Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
29-01-2018

„Co z największym dobrem naturalnym Lubania?” – pytali miłośnicy parku na wulkanie po tym, jak budowę wodnego placu zabaw przeniesiono nad Kwisę. Samorząd rusza z zapowiadaną rewitalizacją parku na Kamiennej Górze. Jest projekt, są ekspertyzy i zezwolenia, są też pierwsze działania.

Samorząd zapowiedział, że o parku nie zapomni i będzie etapowo realizował plan stworzenia z parku na Kamiennej Górze jednej z największych atrakcji miasta. Aby zrealizować tę piękną wizję, trzeba zacząć od prozy życia, czyli porządków. Oznacza to niestety wycinkę części drzew, niektórych całkiem sporych.

- To są niepopularne decyzje i, patrząc na wielkość drzew, można czuć żal – mówi naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Przestrzennej UM Lubań Tomasz Bernacki. – Niestety już w 2015 roku dendrolog po dokładnej analizie drzewostanu powiedział, że jeśli nic nie zrobimy z tym parkiem, to stracimy pomniki przyrody – rzadkie, wiekowe drzewa. Sytuację w parku porównałbym z zaniedbanym ogrodem. Bardzo zresztą pięknym, pełnym rzadkich i cennych okazów ogrodem. To, co samo się wysieje, rośnie bardzo bujnie i odbiera światło, przestrzeń i pożywienie roślinom, które stanowią o pięknie tego ogrodu. Ktoś je wysiał, ktoś je wyhodował, ktoś doskonale zaplanował ich położenie. Ale o ogrody trzeba dbać. W parku mamy do czynienia z dziesiątkami lat zaniedbań. Możemy przygotować się na obumieranie pomników przyrody, przytłoczonych „drzewnymi chwastami” albo zacząć działać.

O wynikach analizy dendrologicznej i perspektywie porządków w parku pisaliśmy już w 2015 roku, kiedy dr Jerzy Sporek, dendrolog i specjalista rewitalizacji parków przedstawił wnioski na spotkaniu z działaczami ochrony przyrody i samorządowcami. Ocena stanu parku nie była łagodna – od zaniedbanego drzewostanu po wytyczone niezgodnie z pierwotnymi założeniami alejki ze zdewastowanej masy bitumicznej.

- Zachwycamy się słynnymi parkami, Łazienkowskim czy Saskim, a zapominamy, że nasz park spełniał niegdyś taką samą rolę, tylko na nieco mniejszą skalę – komentowała wywody dendrologa kierowniczka Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej przy MiPBP w Lubaniu Agnieszka Wierzbicka. - Dlatego władze miasta podjęły się ambitnego zadania ożywić roślinność, skały, krajobraz i ludzi. Brzmi to nieco dziwnie, ale np. życie wielu drzew jest poważnie zagrożone. Skały bez działań ochronnych się rozsypią. Zachwycający krajobraz opisywany w starych przewodnikach pozostanie tylko na ich kartach, a ludzie będą park traktowali tak, jak to teraz obserwujemy. Rewitalizacja parku to jedno z zadań strategicznych miasta. Trzeba podjąć racjonalne decyzje, które drzewa i w jaki sposób ratować, a które usunąć. A ja mam nadzieję, że za kilka lat nie będę się więcej wstydzić przed moimi znajomymi z innych miast i krajów i z radością zaprowadzę ich na Kamienną Górę.

Na podstawie analiz powstał kompleksowy projekt zagospodarowania zieleni, wszystko oczywiście uzgodnione z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. W projekcie wskazane są wszelkie konieczne działania – nasadzenia i porządki. Czas był już na to najwyższy. Szalejące w ostatnich miesiącach orkany powaliły kilka drzew, każdy nowy stanowił zagrożenie. Pierwsze prace już przeprowadził Zakład Gospodarki i Usług Komunalnych pod ścisłym nadzorem specjalistów, zgodnie z procedurą postępowania, mówiącą, że takie roboty przeprowadza się poza okresem lęgowym ptaków, najlepiej zimą. Wszelkie dalsze ruchy będą wykonywane już przy ścisłej współpracy z ornitologiem. I tak powoli, będzie zmieniało się oblicze perły Lubania.

- Oprócz prac związanych z drzewostanem i zielenią planujemy w tym roku odtworzenie historycznego układu alejek i odpowiednią dla nich nawierzchnię - zapowiada burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński. - Bardzo ważne jest także oświetlenie parku, planujemy wymianę na LED i doprowadzenie oświetlenia do kociołka. Na pewno zlecone zostaną także prace metodą alpinistyczną na ścianie bazaltowej, żeby oczyścić skałki z samosiewów. Nie do pomyślenia by było, gdybyśmy teraz zaniedbali ten park. Gdy widzi się, jak tam mogło by być, to aż serce boli, żeby tak to zostawić. Mamy też większe plany, ale najpierw trzeba uczynić to miejsce zadbanym i przyjaznym.

(ŁCR/foto: ŁCR, ZL)

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...