Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
09-12-2019

Stos prezentów i tłum dzieci spragnionych mikołajkowych atrakcji. Do tego zimowy koncert Stwora Głodomora, zabawy, animacje i pokaz tańca nowoczesnego. W sobotę 7 grudnia w Miejskim Domu Kultury odbyło się spotkanie z Mikołajem.

Miejskie mikołajki to wydarzenie, które na stałe wpisało się w kalendarz lubańskich imprez. W tym roku halę Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zastąpiła sala Miejskiego Domu Kultury. Duża scena okazała się być niezastąpiona do zaprezentowania programu muzyczno-lalkarskiego pod nazwą „Koncert Stwora Głodomora.” Stwór, a raczej stwory to zabawne kudłate istoty głodne wiedzy i zabawy z dziećmi. Program muzyczny wzbogacony o show lalkarskie wywarł duże wrażenie na wszystkich uczestnikach. Tym bardziej, że do wspólnej zabawy oprócz dzieci wciągnięci zostali również dorośli. Grupa 4-MATION, składająca się z laureatów programu „Szansa na sukces” na wysokim poziomie wykonała piosenki o zimowo-świątecznej tematyce. Nad lalkami opiekę sprawował uczestnik polskiej i brytyjskiej wersji programu „MAM TALENT” Konrad KONY Czarkowski. Warto w tym miejscu nadmienić, że oprócz stworów na scenie (i poza sceną) furorę zrobiła lalka Elza z „Krainy Lodu”, bowiem w repertuarze nie zabrakło znanego przez wszystkie małe księżniczki utworu „Mam tę moc”.

- Na scenie wystąpiła grupa wokalna 4-MATION i Kony Puppets – zakończył występ Tomek Stera, członek zespołu. - Właśnie zaprezentowaliśmy zimowy koncert Stwora Głodomora. Nadszedł wyjątkowy czas, święta coraz bliżej, mamy mikołajki, stąd prezentujemy takie, a nie inne utwory. Publiczność była fantastyczna, dzieci świetnie reagowały na spektakl, na dźwięki, na lalki, na całe przedstawienie. Dorośli zresztą też. My bawiliśmy się w Lubaniu doskonale. Myślę, że lubańska publiczność również – z uśmiechem mówił artysta.

- Na miejskich mikołajkach bywam z córką co roku – podkreślała mama Iwona. – I jak dla mnie, impreza co roku jest wspaniała. Było bardzo ładnie od początku do końca. Występy znakomite. Piosenki bardzo podobały mi się, ogólnie wszystko było w takim zimowo-świątecznym tonie. Lubańskie mikołajki to świetna inicjatywa i z pewnością z Olą pojawimy się na nich również za rok – zapewniała rozmówczyni.

Kiedy na scenie rządziły lalki, Foyer wypełniły animacje. Nie brakowało chętnych do fotobudki, gdzie można było wykonać bezpłatne zdjęcia w świątecznej oprawie. Podobnie na brak frekwencji nie narzekało stoisko, na którym wykonywane były pamiątkowe przypinki. Wystarczyła odrobina wyobraźni, kreatywność i chęć zabawy. A bawić się można było również na malowaniu twarzy lub czekając na fantazyjne balony, z których Klub Liderów Młodzieżowych tworzył wszystko to, czego dziecięca dusza mogła tylko zapragnąć.

- Byłem dziś na mikołajkach – cieszył się sześcioletni Gabryś. - Były różne przedstawienia, fotograf był. Było też malowanie buziek, rysowanie medali takich i balony. I Święty Mikołaj dał mi paczkę. Podobało mi się.

- Bawimy się dobrze, jest fajnie – mówiły Julia (10 lat), Nikola (10 lat) i Sandra (11 lat). - Robimy przypinki dla siebie i naszych bliskich. Byłyśmy w fotobudce, a nawet na stoisku z malowaniem twarzy – nieśmiało zdradziły uczennice SP2.

- Spacerowałyśmy po mieście i zobaczyłyśmy plakat zapraszający na spotkanie z Mikołajem - opowiadały Martyna (12 lat) i Wiktoria (13 lat). – Jako, że byłyśmy w tym roku grzeczne, to stwierdziłyśmy, że warto skorzystać z zaproszenia.  Udało się otrzymać paczkę. Sama impreza jest w porządku. Na koncert nie załapałyśmy się, ale korzystamy z dostępnych atrakcji i świetnie się bawimy - zapewniały uczennice SP1.

Zabawa w Foyer trwała w najlepsze, a tymczasem chwilę po tym jak kudłate stwory opuściły scenę, tanecznym krokiem wkroczyła na nią roztańczona grupa "MAR-KO". Energicznie, płynnie, z radością - tak ruszają się tancerze od najmłodszych, po tych nieco starszych. Studio Tańca prowadzone przez instruktora Mariusza Kozaka ma wielu fanów, tym samym po świetnym występie na sali dało się słyszeć gromkie brawa.

Ukoronowaniem całej imprezy była wizyta gościa honorowego, czyli Świętego Mikołaja. Z koszami pełnymi prezentów obdzielał podarkami wszystkie grzeczne dzieci. Najmłodsi w zamian szczerze dziękowali i obdarzali Mikołaja uśmiechami. Trafił się nawet upominek dla samego Świętego.

- Nie wręczyłem dziś żadnej rózgi – zapewniał Święty Mikołaj. - Według moich obserwacji wszystkie lubańskie dzieci były grzeczne, stąd przyjechałem z całym naręczem podarków. Najmłodsi z radością podchodzili, co niektórzy wspierani przez rodziców. W Lubaniu są zawsze świetne imprezy, dlatego już teraz wiem, że przybędę do was za rok – obiecał Brodaty Jegomość.

- Mam lizaka od Mikołaja – cieszył się czteroletni Mateusz. – Nie bałem się Mikołaja, nawet mam z nim zdjęcie. I malowałem twarz. Jestem nietoperzem.

- Też chcę porozmawiać – wtrąciła się trzyletnia Lena. – Też mam prezent. I też nie bałam się Mikołaja. I balony były dziś.

- Oglądałam występy mikołajkowe i dostałam prezent od Mikołaja – dopowiedziała do słów rodzeństwa sześcioletnia Zuzia. – Dobrze się bawiłam, było ciekawie i chcę przyjść za rok.

- Tak jak mówiły dzieci bardzo nam się podobało – podsumowała mama Magda. – W miejskich mikołajkach uczestniczymy co roku. Tegoroczne udały się doskonale. Świetna organizacja,  było dużo występów, które przypadły do gustu i dzieciom i dorosłym.

Wydarzenie zorganizowane przez Miejski Dom Kultury, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Łużyckie Centrum Rozwoju oraz Klub Liderów Młodzieżowych zakończyły pamiątkowe zdjęcia, po czym wszyscy w doskonałych humorach, bogatsi o cudowne wspomnienia i słodkie prezenty, wrócili do domów. 

(ŁCR)

 

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...