Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
28-02-2017

27 lutego w Muzeum Regionalnym w Lubaniu Lubanianka, Kazimiera Wiertel otrzymała tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata - najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne. Dyplom i medal wręczyła jej Ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari.

Goście przybyli do Muzeum Regionalnego i liczni przedstawiciele mediów byli świadkami niecodziennej ceremonii. Przypomniała ona wydarzenia sprzed 75 lat, kiedy to jedna z mieszkanek Lubania wraz ze swoimi rodzicami ocaliła trójkę sąsiadów – Żydów przed nieuchronną zagładą. Dzięki staraniom jednego z ocalonych i Ambasady Izraela, Kazimiera Wiertel oraz – pośmiertnie – jej rodzice Maria i Franciszek Łakotowie otrzymali odznaczenie „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”.
Po muzycznym wstępie w wykonaniu  Marty i Bogusława Uchmanowiczów, przedstawiciel Ambasady Izraela – Emil René Jeżowski zapoznał przybyłych z historią rodziny.

Bermanowie byli sąsiadami rodziny Łakotów w Opolu Lubelskim, a siostra Mortona, Hinda, uczyła Kazimierę krawiectwa. W czasie okupacji nasiliły się prześladowania Żydów. Morton Berman, jego starszy brat Sucha i młodsza siostra Hinda uciekli z transportu do obozu. Cała trójka dotarła do rodziny Łakotów z prośbą o pomoc. Wydarzyło się to 29 września 1942. Rodzina Franciszka, Marii Łakotów i ich córki Kazimiery z pobudek religijnych i humanitarnych zgodziła się udzielić im schronienia. Franciszek będąc stolarzem zainstalował w spiżarni podwójne drzwi i tam ukrył rodzinę Bermanów. Sąsiedzi podejrzewali rodzinę Łakotów, że ukrywają Żydów. Niestety zgłosili ten fakt anonimowo na policję. 

Do domu Łakotów przybyła Granatowa Policja i odkryła ukrywające się tam żydowskie rodzeństwo. Policjanci zabrali cały dobytek Bermanów, ale zostawili ich samych, nakazując im, by poszukali sobie innego schronienia. Mimo tego niebezpiecznego incydentu Franciszek Łakota wykopał w stodole dół, gdzie urządził nową kryjówkę. Jak napisał w swoich wspomnieniach Morton: „Tam, przez cały czas, donosili nam jedzenie i wynosili to, co trzeba było wynieść, bo nie mogliśmy z tej dziury wyjść(…)” W tej kryjówce Bermanowie przebywali aż do maja 1944 r. Po wojnie rodzeństwo Bermanów wyemigrowało do USA.

Tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata to najwyższe rangą izraelskie odznaczenie cywilne nadawane nie-Żydom. Medal przyznawany jest przez jerozolimski Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem za zasługi osobom i rodzinom, które z narażeniem własnego życia i życia swoich bliskich ratowały Żydów z Zagłady podczas II wojny światowej. Polscy Sprawiedliwi stanowią wśród nich największą grupę – 6706 osób, liczba ta stale rośnie.
- Dla nas to bardzo ważne, jestem bardzo szczęśliwa, że mogę tu być i osobiście wręczać ten medal. Coraz rzadziej zdarza się, że odbierają go sami sprawiedliwi – mówiła Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari.
Jak dodała Ambasador Izraela, właśnie z tego powodu lubańska ceremonia, na którą przybyli zaproszeni goście, odbiegała od innych tego typu, bardzo kameralnych uroczystości. W swoim przemówieniu, Anna Azari podkreślała, że odznaczenie jest wyrazem wdzięczności rodzinie Pani Kazimiery i jej samej za jej bohaterstwo.

- Wielokrotnie miałem zaszczyt poznawać historie życiowe najstarszych lubanian i nie mam wątpliwości, że wojna to nieludzki, tragiczny czas, częstokroć wydobywający z ludzi to, co najgorsze, sprzyjający antagonizmom i zbrodniczym skłonnościom – przemawiał w trakcie uroczystości burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński. - Tym bardziej wspaniałe są pojawiające się w tych relacjach opowieści o bezinteresownym ludzkim heroizmie, przekraczającym wielowiekowe narodowościowe uprzedzenia. Są one jak bezcenne klejnoty, przywracające nadzieję i wiarę w człowieka.

Ludzie uznani za Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata otrzymują specjalnie wybity medal z ich nazwiskiem, dyplom uznania oraz przywilej uwiecznienia ich nazwisk na Ścianie Honoru w Ogrodzie Sprawiedliwych w Yad Vashem w Jerozolimie. Na medalu Sprawiedliwych wyryte jest żydowskie powiedzenie: Kto ratuje jedno życie, ten jakby uratował cały świat” (fragment Miszny, Sanhendryn: 4 przez 5). Nie inaczej było i tego dnia w Lubaniu, Kazimierze Wiertel wręczono dyplom i medal dla niej i – pośmiertnie – jej rodziców. Kazimiera Wiertel, wraz z synem, znanym lubańskim malarzem Leszkiem Wiertlem w imieniu całej rodziny podziękowała za odznaczenie.
- To nie Państwo powinni nam dziękować, to my teraz dziękujemy. Pomyślcie państwo wszyscy – zwróciła się do uczestników spotkania Anna Azari - o tym, co to jest, trzymać przez 2 lata troje ludzi, nawet w normalnym czasie. Nie tak łatwo jest wykarmić trzy osoby, a to było podczas wojny.

W czasie tych wydarzeń Kazimiera Wiertel, wtedy jeszcze Łakota, miała dwadzieścia lat. Zapewnia, że bardzo dobrze pamięta Bermanów, dramatyczną atmosferę wojennych lat i paraliżujący strach.
- Kto by się nie bał? Pani sobie nie wyobraża, jakie to były czasy – opowiadała Sprawiedliwa po ceremonii lokalnym dziennikarzom. – Boże drogi, na każdym kroku groziła śmierć albo spalenie żywcem, taka była kara za ukrywanie żydowskiej rodziny! Prosili ich ojcowie, żeby ich uratować, więc spełniliśmy, z Bożą pomocą. Ja też pomagałam, bo czemu miałam nie pomagać? Byli w takim ukryciu, trzeba było pomagać, bo by nie przeżyli. 

Anna Azari, komentując ceremonię podkreślała, że rodzina Łakotów wykazała się szczególnie konsekwentnym bohaterstwem – podjęła próbę ratunku, a gdy rzecz się wydała, kolejny raz zaryzykowała wszystko, by chronić Bermanów do końca.
- Oni wszyscy wiedzieli, co z nimi może być od tego. Myślę, że dwa razy ich uratowali - podsumowała dyplomatka. - Z jednej strony to podziękowanie, z drugiej coś, z czego może się uczyć nowe pokolenie, przykład prawdziwego człowieczeństwa.

Ambasador Izraela zauważyła również, że rodzinnej atmosfery oficjalnej uroczystości dodał fakt zorganizowania jej w lubańskim muzeum, którego ściany zdobią wspaniałe, wielkoformatowe dzieła malarskie syna Sprawiedliwej, Leszka Wiertla. Zdaniem Ambasador Izraela ceremonie w małych miastach są szczególne, dlatego, że w małym środowisku ludzie znają się nawzajem i odznaczenie uzyskane przez jednego z mieszkańców dodaje splendoru i dumy całemu miastu.
- Trudno nie być dumnym, okazuje się, że wśród nas, często anonimowo żyją prawdziwi bohaterowie – skomentował ceremonię burmistrz Lubania, Arkadiusz Słowiński.

(ŁCR)
Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...