Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
24-08-2022

W dzisiejszym wideoinformatorze opowiemy o Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym Bukowińskie Spotkania oraz Dniach Lubania LAWIE 2022.

Festiwal rodem z bukowińskiej krainy, występy chórów i zespołów ludowych z Polski, Ukrainy i Rumunii oraz święto Lubania i jego mieszkańców, czyli koncerty, spektakle, kino pod chmurką i atrakcje dla dzieci.

Za nami cztery dni pełne muzyki, świetnej zabawy i niezapomnianych wrażeń.

Bukowińskie Spotkania - 33. Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny za nami. Dzięki nim Lubań po raz kolejny poczuł powiew prawdziwego folkloru. Już po raz czwarty lubanianie mieli możliwość zetknięcia z Bukowiną, która zajmuje szczególne miejsce w sercach jej dawnych mieszkańców oraz ich potomków.

- To są nasze korzenie, które pochodzą z Bukowiny, rumuńskie, które nasi rodzice przywieźli tutaj do Polski i my to kultywujemy dalej. Bardzo to kochamy. Nasze stroje, nasze pieśni mówiła pani Jadwiga z zespołu Strzegomianki ze Strzegomian.

Tegoroczny festiwal, z uwagi na bieżące wydarzenia w Ukrainie, miał wyjątkowy charakter.

- Głównie mogły przyjechać Panie, mężczyźni niestety są albo na froncie, albo mają inne obowiązki związane z wojną. Dlatego prezentują się grupy żeńskie, grupy wokalne i też odpowiednio to do tej sytuacji, która panuje w Ukrainie, dostosowany jest repertuar zespołów – wyjaśniał Zbigniew Kowalski, twórca i dyrektor festiwalu.

Wojenna rzeczywistość poruszyła niezliczoną ilość ludzkich serc. Wśród lubańskich zbiórek, nie zabrakło transportów z potrzebnymi rzeczami, kierowanymi na teren dzisiejszej Bukowiny.

- Bardzo dziękujemy każdemu, każdemu, kto jest sercem z Ukrainą – mówiła jedna z członkiń zespołu z Ukrainy.

W trakcie festiwalu członkinie ukraińskiej grupy Czerniwczanka symbolicznie dziękowały za przesłaną pomoc, która z Lubania trafiła również do Czerniowiec.

Zespoły z Ukrainy, Rumunii oraz oczywiście Polski, przez dwa dni częstowały uczestników wydarzenia niepowtarzalnym widowiskiem. Był śpiew, taniec, muzyka, a to wszystko w atmosferze braterstwa i niezwykłej przyjaźni.

- Przecież bukowińskie spotkania wynikają z potrzeby serc lubańskich Bukowińczyków i tych, którzy w okolicy Lubania przyznają się do tego, ze ich dziadowie, rodzice, albo oni wprost sami stamtąd pochodzą ubogaca element duchowości miasta, stąd od lat gościmy bukowińskie spotkania w naszym mieści – podkreślał Arkadiusz Słowiński, Burmistrz Miasta Lubań.

Okazuje się, że impreza ma w Lubaniu stałych bywalców, którzy chętnie w niej uczestniczą.

- Czy ja pierwszy raz? Nie proszę pani. Co roku jestem tutaj. Czy warto przyjść? No pewnie, że warto - zachęcała Emilia z Lubania

- Jedni lubią ciszę, jedni lubią spokój, inni lubią folklor – dodała pani Barbara z Lubania.

Tym bardziej że na co dzień trudno o tak malownicze widoki. Korowód ulicami miasta cieszył się dużym zainteresowaniem i stanowił świetny wstęp do dnia wypełnionego niezwykłymi występami. Zabawa udzielała się każdemu, a niektórzy nabierali apetytu na znacznie więcej.

- Pośpiewajmy sobie razem na scenie, jakbym mógł, to bym wszedł na scenę teraz zapewniał Łukasz z Lubania.

Tegoroczne Bukowińskie Spotkania wzbogaciły dodatkowe wydarzenia. Dzień pierwszy zakończył spektakularny pokaz fireshow w wykonaniu grupy Prototype.

W piątek uczestnicy Holi - Kolorowe Szaleństwo ubarwili miasto, zaś tuż po festiwalu aktorzy z jeleniogórskiego Teatru Maska odegrali spektakl "Rozprawa o Średniowieczu".

Ukoronowaniem muzycznego sierpniowego weekendu była dwudziesta edycja Lawy. Muzyka z różnych stron świata, skierowana do różnych pokoleń i gustów muzycznych zapewniła mieszkańcom odskocznię od codzienności.

- W Lubaniu ogólnie na co dzień jest cicho, a jak tak raz na jakiś czas jest coś, to jest fajnie – cieszyła się Gabrysia z Lubania.

Coś dla siebie znaleźli fani lokalnych zespołów, a muzyka filmowa i wieczorne kino pod chmurką zapewniły rozrywkę miłośnikom „dziesiątej muzy”.

- Bardzo fajnie, można zjeść, posłuchać, teraz się pośmiać. Jak najbardziej na pluswyliczała Alicja z Lubania.

Gorące rytmy wprost z kubańskich plaż rozgrzały serca i… nogi lubanian.

Nastrojowe szanty rozkołysały nie tylko entuzjastów białych żagli, a mocniejsze brzmienia przygotowały publiczność na wieczorną zabawę.

Niezapomniane przeboje z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych sprawiły, że nogi same rwały się do tańca. 

- Bardzo fajnie, że jest coś takiego zorganizowane. Można miło spędzić czas – mówiła Monika z Jeleniej Góry.

Lubańska publiczność miała też rzadką możliwość zobaczenia Rahima, Abradaba i Kleszcza w projekcie ARKanoid. Klasyka polskiego rapu w odświeżonym wydaniu przyciągnęła zadeklarowanych fanów także spoza naszego miasta. 

- Zawsze brakuje legend, zawsze. I będzie brakować. Dlatego przychodźmy na ich koncerty, kiedy tylko możemyzachęcał Michał z Wrocławia.

- Jestem fanem tego rodzaju muzyki i wychowywałem się na ich muzyce, dla mnie bardzo na plusmówił Piotr z Lubania.

- Było świetnie, oby częściejdodała Natalia z Lubania.

Po występach wierni fani mogli prosić o autografy ulubionych artystów. Okazało się, że czasami kartka to za mało…

Nie zapomniano również o najmłodszych, którym rozrywkę zapewniła szkoła klaunów, kolorowe dmuchańce oraz atrakcje przygotowane przez Klub Liderów Młodzieżowych.

O strawę dla ciała zadbały po raz kolejny Żarciowozy, racząc lubanian oryginalnymi potrawami z różnych stron świata.

Finałem imprezy był występ Tadeusza Seiberta z zespołem. Klimat męskiego grania świetnie wpasował się w wieczorny nastrój na lubańskim rynku.

Pokaz laserowy i dyskotekowe afterparty dopełniły niedzielna fiestę.

(ŁCR)

Dni Lubania "LAWA 2022"

Bukowińskie Spotkania

Video

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...