Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
01-04-2019

Czy aby świętować zaszczytny jubileusz pięćdziesięciolecia małżeństwa należy mieć pod ręką wałek kuchenny lub mieszkać oddzielnie? Nie, to tylko humorystyczne podejście do życia, z jakim każdy dzień witają Państwo Grażyna i Paweł Płuciennikowie oraz Państwo Barbara i Edward Polakowie.

 

W roku 1968 ślub wzięły dwie pary, które w ostatni piątek marca br. w Sali Ślubów lubańskiego Ratusza świętowały 50-lecie pożycia małżeńskiego. Każde z małżeństw ma swoją historię, niewątpliwie tych „nowożeńców” łączy duże poczucie humoru. Jubilaci podkreślają, że uśmiech potrafi rozjaśnić każdy dzień wspólnego życia.

Państwo Grażyna i Paweł Płuciennikowie zawarli związek małżeński 7 września 1968 roku. Zgodnie twierdzą, że sami nie wiedzą kiedy minęło te 50 lat.

- Z perspektywy czasu mam wrażenie, że minął zaledwie jeden dzień. Tak jakbyśmy dosłownie wczoraj brali ślub – podkreśla Pani Grażyna.

Małżonkowie doskonale pamiętają stres i emocje towarzyszące im w dniu ceremonii. To, że przyjęcie weselne odbyło się nie w wynajętej sali, a w dwóch pokojach, przy czym jeden służył za salę taneczną. Adapter Bambino zachęcał do zabawy, która była przednia. Pan Paweł wspomina, że panowała moda na dwa garnitury – jeden do ślubu kościelnego i drugi do cywilnego. Mimo braków na odzieżowym rynku udało mu się zdobyć dwa komplety, jednak z braku czasu pomiędzy ceremoniami, nie zdążył się przebrać. Odpowiadając na pytanie odnoście recepty na szczęście małżeńskie, Jubilaci twierdzą, że podstawą jest rozmowa i dialog. Lepsze kłótnie niż tłumienie emocji. Ważne są wytrwałość i bycie przy sobie mimo trudnych doświadczeń życiowych, które spotykają każdego z nas.

- Trzeba żyć z uśmiechem za pan brat, wtedy życie jest weselsze, a człowiek zdrowszy – podsumowuje Pan Paweł.

Podobnie po 50 latach widzą sprawę Państwo Barbara i Edward Polakowie, którzy wzięli ślub 21 grudnia 1968 roku. Ponownie w radach, jak przeżyć razem w zgodzie tyle lat, pojawia się rozmowa, ale też kompromis.

- Czasem trzeba ustąpić, nawet jeśli ma się inne zdanie. Należy się wspierać i w dobrych, ale też i w złych momentach – zaznacza Pani Barbara.

Według pary niebagatelną rolę w małżeństwie odgrywa zaufanie. Kiedy jedna osoba ufa drugiej i wie, że może na niej polegać, to związkowi nie straszne różnice zdań i poglądów, ani przeciwności losu.

- Od zawsze szanujemy się i kochamy – podkreśla Pan Edward. – Lecz nie tylko siebie, ale też nasze dzieci. Staraliśmy się im przekazać te wartości, stąd teraz również one kochają i szanują,  nas, swoich partnerów oraz własne dzieci.

Jubilaci wychowali córkę i syna, a następnie radowali się i nadal radują czwórką wnuków – trzema wnuczkami i jednym wnukiem. Teraz to najmłodsze pokolenie Państwa Polaków uczy się żyć wedle zasad wpojonych im przez starszych, wchodząc w pierwsze związki partnerskie. Zakochani mimo upływu lat dodają na koniec, że oprócz dobrych chęci, pracy na co dzień i ciepłych uczuć, w związku ważne jest też szczęście i zdrowie. Tym samym na kolejne lata wspólnego życia życzymy wszystkim nieskończonych pokładów radości. I poczucia humoru, bo przecież ten wałek i oddzielne lokum to tylko żarty, jakich nie brakowało w półwiecznym życiu razem Państwa Płucienników i Państwa Polaków.

W trakcie ceremonii Z okazji złotego jubileuszu pożycia małżeńskiego Jubilaci zostali uhonorowani Medalami za Długoletnie Pożycie Małżeńskie przyznanymi przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę.  Gratulacje wraz z odznaczeniami od lubańskiego samorządu przekazał parze Zastępca Burmistrza Miasta Lubań Mateusz Zajdel. Nie zabrakło też życzeń, kwiatów i szampana.

(ŁCR)

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...